Przynajmniej przeze mnie . Ale od jakiegoś czasu zaczynam dostrzegać jej zalety
i przede wszystkim cudowne wzory. Widzę jak bardzo się zmieniła, przeobraziła,
rozkwitła bogactwem kolorów, nadruku, faktury. Kusi mnie przeokropnie
i dopnie swego, wcześniej czy później dopnie.

To zdjęcie znalazłam przeglądając stronę Boligmagasinet.

Pierwsza z nich jeżeli nawet nie jest taka sama, to jest łudząco podobna do tej powyżej.
Czyli jest do zdobycia.
Tapety wykonana ręcznie przez manufakturę MISHA. Są po prostu piękne.

Motyw z ptakami i kwiatami jest chyba najmodniejszy w tym sezonie.
Wystarczy się rozejrzeć dookoła. Tapeta firmy Monsoon.
Może w sypialni, a może u dziewczynek.
Cukierkowy, delikatny wzór a zarazem pulsujący życiem.
Kojarzy mi się z kwiatem kwitnącej wiśni.
Prezentowana tapeta położona jest w pokoju szwedzkiej nastolatki.
Zdjęcie Alex&Martin dla Skonahem.
Nie znalazłam niczego podobnego, były albo za bardzo krzyczące albo troszkę za mdłe ,
a ten wzór jest perfekcyjny!

A na koniec jak dla mnie absolutny hit.
Tapeta z serii Pip, jest niczym kolekcja pocztówek w stylu vintage.
Pomysł niezwykle oryginalny i z poczuciem humoru.
Jeżeli ktoś ma jeszcze takie całuśne, kiczowate, przesłodzone pocztówki, do dzieła.
Efekt murowany. Projekt Brian Yates.

Inspirując się pracą Pana Brian’a można samemu stworzyć taką tapetę.
Pocztówki kupisz u antykwariusza albo na aukcjach internetowych,
które przyklejasz na tapetę z gotowym nadrukiem ramek (do kupienia le souk).
Dla tych, którzy nie koniecznie chcą się bawić w tapetowanie,
proponuję kupić naklejki ścienne w formie ramek.
Wybór jest bardzo duży od prostych po te bardziej wystylizowane.
Więcej zdjęć podobnych tapet tutaj.