No ja nie mogę, ogrom rzeczy mnie przerasta. Są dni kiedy chce wyrzucić wszystko bo przecież jak można żyć z tą zbieraniną. Można, czy to jest w ogóle jakiś problem? Oglądając mieszkanie tej dziewczyny nie wydaje mi się. Czego tam nie ma? Plastik fantastyk, maski, garnki, noże, Boże co tam jeszcze, obrazy, obrazki lustra i lustereczka, kapelusze…, oszaleć można a mimo wszystko porządek do pozazdroszczenia.

Strasznie podobają mi się te obrazy, sama nie wiem
czy nie jest to kwestia przede wszystkim doboru kolorów.
W ogóle to zdjęcie z tą biblioteką pełną wielobarwnych okładek jest niesamowite,
co ja pisze całe mieszkanie jest niesamowite.

Ta dziewczyna, to istna zbieraczka ale to mieszkanie jest dowodem na to,
że z kolekcją można żyć i to nie jedną :).

Zdjęcia: Magnus Selander dla Skona hem