DZIEŃ ZA DNIEM

Wczoraj kiedy siedziałam w pełnym słońcu przed sklepem popijając kawę nie było takiej osoby, która by się nie uśmiechnęła i nie powiedziała dzień dobry. Nie ważne czy to był Pan, starsza Pani dziewczyna czy chłopak z psem , łagodniejemy z tą przepiękną jesienią ale też pomyślałam pierwszy raz jak bardzo wtopiłam się w tą przestrzeń i że ta małomiasteczkowa atmosfera jest dla mnie czymś niezwykłym. Ja się przyzwyczaiłam do ludzi a ludzie do mnie, ostatnio mam wrażenie że nawet zaczęli psy gdzie indziej wyprowadzać! Sąsiedzkie kłótnie, plotki, Ci sami ludzie, ich codzienność. Już nie przychodzą i nie męczą, że to miejsce to nie dobre miejsce, a może ja już się też uodporniłam i nie słyszę tego, przestałam chyba się też tłumaczyć z wyboru. Można chcieć więcej i gonić za tym więcej ale chyba jednak wybieram Walecznych 5 i wieczorny spacer do domu. Słonecznego weekendu ( taki ma być ) !!

 

 Zdjęcia: Pinterest

[ad name=”Responsive”]