Z WIZYTĄ W MELBOURNE

Myślę, że nam wszystkim przyda się chwila wytchnienia od świątecznych tematów. Lecimy dziś do Australii (marzenie) i zaglądamy do wyjątkowego domu artystki Pauli Mills. Kolory i jeszcze raz kolory a szczególnie pastelowy róż na stole i krzesłach z listewki, jest niesamowity. Podobają mi się też wszechobecne obrazy i rysunki, które ktoś bez większego planowania porozwieszał. W ramach i bez, krzywo, prosto , na gwoździu czy taśmie samoprzylepnej, to się dopiero nazywa nieład artystyczny i nam zwykłym śmiertelnikom pewnie nigdy tak piękny by nie wyszedł. Miłego weekendu!









Zdjęcia: SHARYN CAIRNS dla Home Life