Bardzo chciałabym Wam kogoś przedstawić. Nazywa się JulianK ( żebyście wiedzieli po kim? :):) ), ma 4 miesiące a od 2 tygodni jest z nami. Od pierwszej chwili kiedy go zobaczyliśmy wiedzieliśmy, że on jest nasz. Wszyscy mamy bzika na jego punkcie ale on na naszym trudno powiedzieć, głównie śpi (zaryzykujecie zgadywankę gdzie? ). Uwielbia zabawki moich córek i szalony bieg przez całe mieszkanie to w jedną to w druga stronę. Muszę powiedzieć, że to jest ogromnie pozytywna decyzja w naszym życiu, w której bardzo mocno brały udział dziewczynki. No już Was nie zanudzam ale musiałam Wam go pokazać bo pewnie nie raz odczujecie jego obecność między wierszami.




Zawsze myślałam, że koty to takie „kobiece zwierzaki” no to trzeba zobaczyć mojego męża jak się rozpływa nad nim. Zdjęcia: Aga Kwiatkowska