Nie wiem jak Wy ale ja będąc bardzo młodą dziewczyną wyparłam różowy zupełnie, wydawał mi się taki mało szlachetny, tandeciarski i zupełnie nie atrakcyjny. Musze powiedzieć, że jako dziecko, również nie przechodziłam zauroczenia tym kolorem i nie terroryzowałam otoczenia „pinkowatością”. Ale od niczego co nam dane nie uciekniemy i różowy w moim życiu ma swoje 5 minut. Odbijam sobie te wszystkie stracone lata i pozwalam na szaleństwa. Spokojnie ściany są póki co białe ale pewne dodatki… no cóż naprawdę nie potrafię się oprzeć☺

Pink

I do not know how about you but as a very young girl I completely denied the pink, it seemed to me to be not too noble, shoddy and completely unattractive. I must say that as a child I wasn’t impressed with this color and did not terrorize environment with the pinkness . But we cannot escape from has to happen and pink in my life have its 5 minutes. I am making up all those lost years and allow the madness to happen. Easy, the walls are still white but some add-ons … Well, really I cannot resist 🙂

Śliczne, co? Zdjęcie z Flickr (rubbad)

Zdjęcia Janne Peters


Zdjęcie Christine Bauer

Zdjęcie z Just be Splendid


Zdjęcie z Johner



Zdjęcia z Just be Splendid i z Flickr (ooh food)