Póki co mam mały balkon i jestem wdzięczna za to że go mam, ale myślę sobie że ogród nawet taki niewielki to musi być coś! Oczywiście widzę czasem za płotem jakieś porośnięte krzewami przestrzenie, które to odstraszają a z całą pewnością przy odrobinie zachodu mogłyby stać się obiektami westchnień i pożądań. Zjeść śniadanie czy obiad wśród soczystej zieleni, zaprosić znajomych i zrobić „świetlikowe przyjęcie”, dzieciom zorganizować „elfowe” urodziny czy po prostu położyć się na hamaku i leniwie zadawalać się myślą jak bardzo jestem szczęśliwa że mam to co mam.
Kolacja z przyjaciólmi i zachodzącym słońcem. Miski do mojej listy życzeń, dom i ogród po za zasięgiem. Oczywiście skona hem . Czy mówiłam już, że uwielbiam to czasopismo.
Zdjęcia pochodzą z Country Living i Coastal Living, jak zwykle cudownie. Rzeczy , które normalnie by nie zwróciły naszej uwagi w zieleni i z uroczymi dodatkami staja się bardzo malownicze i piękniejsze.

Ściereczki kuchenne jako dekoracja krzeseł, umocowane za pomocą kolorowych spinaczy do bielizny. Pierwsze zdjęcie Country Living, drugie Mark Scott.

I znowu dekoracje, dodatki to główni zasłużeni w cudownym wrażeniu jaki po sobie zostawiają te zdjęcia. Bez zastawy stołowej, każdy kieliszek inny, każde krzesełko inne. Cały urok w tym, że nic nie jest do pary.
Zdjęcia kolejno: Claire Richardson, Country Living i Laura Moss.

Romantycznie. Zdjęcie husetohome.
Bez fortuny na meble ogrodowe.
Małe przyjęcie ślubne. Wdzięcznie i bezpretensjonalnie. Ponownie Mark Scott.

Kolacja. Zdjęcie Tom Leighton.

Zdjęcie z skona hem.

Śniadanie na tarasie w ogrodzie, leniwie bez pośpiechu. Przekomarzanie się ze słońcem. Frajda.Jesiennie, troszkę zmiana kolorów, paleta barw już nie tak intensywna, nostalgia.
I jeszcze raz skona hem.


W zasadzie w okresie letnim wszystko staje się prostsze, jakby więcej jesteśmy w stanie znieść, możemy funkcjonować bez tylu rzeczy , to z kolei, mam wrażenie, daje nam impuls do twórczego zaspokojenia naszych potrzeb. Nawet prowizoryczna kuchnia na działce, przy odrobinie chęci może wyglądać urokliwie.
Zdjęcia skona hem.

Wirtualny zakupy do ogrodu nad morzem. Zakupy zrobiłam w oczywiście IKEA (krzesło i stół), Leisuregrow (parasol), Cargo (poduszki), potterybarn (lampion na świece), Anthropologie (miska), Target (kieliszki), emalia (dzban) i tubtrugs (kosze ).

I jeszcze kilka kolorowych dodatków do ogrodu, które nadadzą świerzy wygląd i ożywią podniszczone meble. Amazon (hamak), potterybarn (kieliszki) Cath Kidston (obrus , siedzisko i kalosze), EmileHenry (miski), Fermob (ławka), Cargo (stolik), Greengate (kosz).

Poster zrobiony ze zdjęć znalezionych na stronach Leisuregrow i Re-foundobjects.