Przychodzi taki moment w życiu człowieka, że wie się dokładnie czego się chce.
Jak już pisałam, przeszłam różne etapy jeżeli chodzi o wygląd swojego domu, mieszkania.
Od azjatyckich fascynacji po nowoczesne, chłodne, puste przestrzenie aż po inwazje koloru, taką totalną w każdym pokoju inny, żeby się znaleźć w tym miejscu w którym jestem i chyba w którym się zatrzymam, o ile nie na zawsze to na bardzo długo. Biały. Biały to jest ten kolor który odkąd się wprowadziliśmy do obecnego mieszkania zawładnął mną bez reszty. I wiem, że ten biały będzie miał towarzystwo, bo chociaż nie przeraża mnie „szpitalność” to nie mogę zrezygnować z kolorów w moim życiu zupełnie! No nie mogę, ciągle mnie zachwyca jakiś bibelot, jakaś misa jakiś pled w różnych kolorach i pewnie dlatego mimo, że połączenie z jednym dominującym kolorem jest idealne to w moim przypadku nierealne! Sami zobaczcie. Proszę wybaczyć ale uwielbiam tego posta.

Wielość koloru nie jest przerażająca , nie razi a wręcz przeciwnie nadaje niesamowite uczucie przytulności i takiego domowego, zwyczajnego acz „niezwyczajnego”,
bliskiego i niewystudiowanego charakteru.

Te poduchy i narzuta są bardzo ale to bardzo na czasie. Kto ma zdolności jako takie krawieckie, proszę bardzo dziergamy patchwork i efekt murowany.
Meble, drodzy Państwo u nas póki co nieosiągalne, no chyba że ktoś bywa często i ma możliwości, ale myślę, że równie piękne można znaleźć np.. na jednym z portali aukcyjnych. Zegar kupiłabym już.

Moje prywatne zdanie na temat różu: To najbardziej fotogeniczny kolor jaki znam. Czego tu się bać?
Poznać, oswoić, zaadoptować na swój własny sposób.


Ten chodnik to dla mnie szczyt marzeń, idealny, szukałam, żeby chociaż podobny, póki co nie udało się, jeśli ktoś wie, gdzie to proszę dać znać. Będę wdzięczna.
Materiał w róże podobny jak nie identyczny widziałam www.amazon.com

Wszystkie zdjęcia to wspólne dzieło Bjarni B. Jacobsen & Anette Eckmann.
Dla spragnionych większej ilości prac: http://www.purepublic.dk/
Warto!

Diabeł tkwi w szczególe.
Jeżeli chodzi o sofę to mocno byłam zdziwiona jej pochodzeniem.

Powiedziałbym, że dla tych bardziej zdecydowanych,
którzy są konsekwentni w kolorystyce. Zdjęcia z Shootspaces.

Ponownie Shootspaces. Boazeria to fatalne skojarzenie jak dla mnie , chyba lata 80 w co drugim domu, przytłaczające, okropne. Jeżeli ktoś jeszcze ma , szybko przemalować na biało, wygląda wspaniale.