Listopad przyszedł jednak szybciej niż bym chciała, każdego roku jest podobnie, człowiek chce zwolnić a ma wrażenie że leci, leci przez kolejne dni, zwykle zatrzymuje się  w weekend po to żeby w poniedziałek włożyć buty i znowu, wtorek, środa, czwartek… . Dlatego takie dni jak dziś  mimo smutku, czasami żalu przynoszą chwilę zadumy, zwolnienia, spokoju i wyciszenia. Dziś dom, który jest w iście listopadowym klimacie,  zdarzyło nam się już wpaść do niego, przy okazji posta KROPKIDaniella Witte jest jedną z najbardziej zapracowanych fotografek, która współpracuje z wieloma magazynami a także markami, nie dziwne więc jest że w jej domu zawsze sporo przedmiotów z pierwszych stron gazet i z najnowszych kolekcji, które za nim trafią do sklepów w jej dom zadomowiły się już na dobre. Lubię jej konsekwentne i wierne otaczanie się kolorami o naturalnych odcieniach, podglądam niezwykłą umiejętność dostosowywania nowego do tego co już jest a jednocześnie z przyjemnością odkrywam, że jest tam trochę rzeczy z tzw. sieciówek. 

I ekstremalnie piękna łazienka, bardzo ale to bardzo lubię drewno w łazience a takie półki poproszę u mnie w dużym pokoju! 

Zdjęcia: : Daniella Witte , Skona Hem a także Elle Decoration